Bezsensowne polecenie przełożonego też trzeba wykonać
Pracownik nie może – powołując się na prawo do krytyki decyzji pracodawcy – odmówić wykonania poleceń, z którymi się nie zgadza, jeżeli są one zgodne z prawem i umową o pracę.
Zasadą jest, że pracownik ma prawo otwarcie i krytycznie wypowiadać się w sprawach dotyczących organizacji pracy, takich jak np. kolejność czynności, rozkład czasu czy podział zadań. W tym zakresie może więc krytykować decyzje przełożonych. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy takie sprawy są omawiane na zebraniach lub naradach zwołanych w tym celu z udziałem pracowników. Tak wypowiadał się Sąd Najwyższy w wyroku 7 września 2000 r. (I PKN 11/00) stwierdzając, że pracownik może otwarcie, krytycznie i we właściwej formie wypowiadać się w sprawach dotyczących organizacji pracy.
W orzecznictwie SN wskazywano także, że pracownik ma prawo przeciwdziałać złu, które obserwuje na terenie zakładu pracy i występować w tym zakresie z krytyką decyzji podejmowanych przez przełożonych. Powinien to jednak czynić na właściwej drodze i we właściwej formie. Tylko taka krytyka – jeżeli merytorycznie okaże się uzasadniona – przynosi bowiem korzyści. Podobnie SN wskazywał w wyroku z 28 sierpnia 2013 r. (I PK 48/13). Można więc krytykować, ale kulturalnie i merytorycznie.
Przykład
Pan Jan, będący kierownikiem działu transportu, został wybrany jako delegat na zebranie pracowników przedsiębiorstwa. Podczas tego zebrania dokonał krytycznej oceny ostatnich decyzji w zakresie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta